11 dzień miesiąca to dzień pamięci o elżbietańskich męczenniczkach i modlitwy o uzdrowienie za ich wstawiennictwem. W tym miesiącu to również dzień rejonowych spotkań synodalnych.
Obie intencje omadlane były w katedrze wrocławskiej podczas Eucharystii sprawowanej pod przewodnictwem bp. Macieja Małygi.
– Przez wstawiennictwo błogosławionych s. Marii Paschalis i 9 towarzyszek polecamy Bogu osoby, które doznały krzywdy i przemocy, aby doświadczyły Bożej miłości i pokoju oraz uzdrowienia wewnętrznego. Dzisiejszy poniedziałek jest też we wspólnotach naszej archidiecezji dniem spotkań rejonowych, przygotowujących do synodu naszej archidiecezji. Chcemy więc polecać przez wstawiennictwo sióstr również sprawy naszego synodu – mówił ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii katedralnej.
W homilii ksiądz biskup nawiązał do Ewangelii i słów Pana Jezusa wypowiedzianych w czasie uzdrawiania człowieka sparaliżowanego: Co za myśli nurtują w sercach waszych? I pytał: O czym ty teraz myślisz w kontekście pierwszego czytania? Pierwsze czytanie z księgi proroka Izajasza mówi zaś o tym, jak przyjście Boga zmieni cały świat: objawi się Bóg miłości, na ziemi nie będzie głupców, ani nieczystych.
– A tymczasem gdy patrzymy wokół, to widzimy, że ten świat taki nie jest, albo jeszcze taki nie jest. I może tak myśleli sobie faryzeusze i uczeni w Piśmie, bo bardzo dobrze znali słowa proroka Izajasza i na pewno słyszeli o Janie Chrzcicielu. Jan powtarzał wyraźnie: „Oto nadchodzi Dzień Pański, dzień jak piec; siekiera do pnia jest już przyłożona”. A tymczasem zapowiadany Mesjasz to człowiek, który naucza w Kafarnaum i wygląda całkiem zwyczajnie. Co więcej, ten zapowiadany Mesjasz odpuszcza grzechy, czego nie widać – mówił ksiądz biskup, zaznaczając, że później Pan Jezus potwierdza, że Jego słowo ma moc i robi to, co widać gołym okiem, czyli uzdrawia paralityka.
– I to jest pytanie, jak Bóg wkroczył w ten świat i jak ten świat ma być przemieniony. On ciągle jest przemieniany – nie przez Boga pomsty, ale przez Mesjasza, Syna Człowieczego, Syna Bożego, który przychodzi i odpuszcza grzechy. Ten wielki cud odpuszczenia grzechów jest o wiele ważniejszy niż uzdrowienie ciała owego sparaliżowanego człowieka – nauczał bp Małyga.
Podkreślił, że aby świat został przemieniony, to konieczne jest najpierw pojednanie człowieka z Bogiem; konieczne jest przywrócenie pokoju w sercach ludzkich, myśleniu, działaniu, decyzjach.
– Bo jeśli tego nie zmienimy, to Bóg może ten świat ciągle przemieniać w raj, a człowiek o sercu nienawróconym ten raj będzie przemieniał w pustynię. I właśnie dlatego tak Bóg zaczął nowy świat: „Odpuszczone są Twoje grzechy, weź swoje łoże i chodź”. Tak przychodzi Bóg, co wyraźnie dostrzegamy teraz w czasie Adwentu – podkreślał biskup Maciej i dodał: – Bądźmy cierpliwi, jeśli chodzi o przemianę tego świata przez Pana Boga. Tak jak On jest cierpliwy, bo ciągle nam daje czas na nawrócenie, abyśmy się bardziej przygotowali na ostatnie spotkanie z Nim. Na końcu będzie nas pytał o miłość, a teraz daje nam czas po to, abyśmy gdy nas zapyta, mieli Mu co odpowiedzieć – mówił bp Małyga.
Po Eucharystii miała miejsce katecheza synodalna i adoracja Najświętszego Sakramentu. Na koniec w domu katechetycznym odbyło się spotkanie rejonu Wrocław-Katedra, Wrocław-Sępolno.